Znajdziemy w spektaklu i nieco atmosfery towarzyszącej koncertom muzyki country, bluesa, jamajskiego calypso, francuskiej ballady, jazzu oraz rock&rolla, a także sporo sytuacyjnego humoru. Znajdziemy jednak przede wszystkim dużo dobrej muzyki, wspaniałe, a przede wszystkim znane większości widzom libretto, dobrze rozśpiewany zespół uczniów i nauczycieli, który świetnie bawi się przedstawieniem.
W stworzeniu takiego efektu ogromną zasługę ma też fantastyczna (w obu tego słowa znaczeniach) scenografia wykonana przez uczniów szkoły pod kierunkiem pani Jolanty Góreckiej: tak ładna, barwna i połyskująca kolorami tęczy, że chwilami ocierająca się (świadomie!) o kicz, który pojawia się czasem w naszych kolorowych snach.
Efektowne kostiumy nie tylko składają się na przyciągającą uwagę widza, starannie przemyślaną całość, ale też współtworzą nastrój i ironiczny dystans do formy, charakterystyczny dla tego spektaklu.
Sympatyczne i żywe poczucie humoru jest jedną z największych zalet tego przedstawienia.
Oficjalną ścieżkę dźwiękową, którą wcześniej pracujący nad wokalem Wojciech Góralski przygotował do możliwości wykonawców dostosowała specjalnie do swojej koncepcji przedstawienia, możliwości technicznych związanych ze światłami i scenografią z zachowaniem zasad licencyjnych i zachowaniem piękna muzycznej warstwy spektaklu- reżyser Sabina Topij-Brylińska: “Występ na żywo do przygotowanej ścieżki dźwiękowej przypomina wskakiwanie i wyskakiwanie z pędzącego pociągu. I tu nikt nie może zostać na peronie, bo posypie się całe przedstawienie. Wydawać by się mogło, że taki spektakl, to zbiór piosenek, zebranych jak tomik wierszy pod wspólnym tytułem. Szybko zdałam sobie sprawę, że mamy tu “sekundowe naliczanie”. Przejście pomiędzy scenami trwa zero sekund. Nagle na scenie musi być inna dekoracja, inna obsada inne światła. Ten drobiazg - ciągłość akcji - czyni z tego przedstawienia bardzo trudne przedsięwzięcie. Każdy musi mieć rozpisane precyzyjnie, co w którym momencie, w którym miejscu wykonuje. Musi być również koordynacja pomiędzy choreografią braci, tancerek i dzieci, którą przygotowywały panie Justyna Rumińska-Sul, Beata Grykałowska i Mirosława Ruta. Wszyscy byliśmy tego świadomi. Dziesiątki, a czasem i setki razy powtarzane i z perfekcją wcześniej wykonywane poszczególne sceny trzeba było powtórzyć przed publicznością. A to było znacznie trudniejsze. Magia, (ale i przekleństwo) słowa “premiera”, owacje po każdym utworze bardzo deprymowały naszych wykonawców, ale cóż - pociąg jechał dalej. Każdy był nadzwyczaj skoncentrowany tak więc potknięcia były ledwo zauważalne”.
Premiera odbyła się 16 grudnia 2017 roku w WDK w Wąbrzeźnie i zakończyła płomiennymi 12 minutowymi owacjami na stojąco a cała scena utonęła w kwiatach, którymi zostali obsypani młodzi aktorzy. W przeciągu 4 dni przedstawienie obejrzało około 2300 osób a sala widowiskowa na wszystkich spektaklach była pełna.