Od 17 czerwca do 14 lipca 2012 roku na boisku w Nielubiu rozgrywana była II edycja Letniej Ligi Gminy Wąbrzeźno pod patronatem Wójta Gminy Wąbrzeźno. W tym roku do rozgrywek zgłosiło się 6 drużyn z Ryńska, Nielubia, Wałycza, Jarantowic, Przydworza oraz Orzechowa, które walczyły o miano piłkarskiego Mistrza naszej gminy. W porównaniu do zeszłego roku pojawiły się dwie nowe drużyny – Wałycz i Nielub.
Początek rozgrywek przyniósł dość zaskakujące rozstrzygnięcia. Na lidera rozgrywek wyrastał Wałycz, który dość wysoko ogrywał pierwszych rywali. Gospodarze już w pierwszym swoim meczu zatrzymali aktualnego jeszcze mistrza, czyli Ryńsk. Ciekawie prezentowały się również drużyny z Orzechowa i Jarantowic, pokazując, że w tym roku poważnie myślą o podium. Duże emocje przyniosła jednak dopiero dalsza części rozgrywek, jak choćby rekordowy wynik, jak na naszą ligę 16:3, który padł w meczu Jarantowice – Przydwórz. Powoli na swoje tory zaczął wracać Ryńsk, a para zeszła z zawodników Wałycza, którzy zaczęli przegrywać najważniejsze mecze i później Jarantowic, którzy ostatni mecz niespodziewanie oddali walkowerem. Ostatecznie o miano mistrza miało rozstrzygnąć spotkanie Ryńska z Orzechowem i trzeba przyznać, że był to piękny mecz dwóch najlepszych drużyn tej edycji Ligi. Dużo walki, składnych, przemyślanych akcji... takich zawodów kibice życzyliby sobie więcej. Mecz zakończył się wynikiem 1:0 dla Ryńska, a wartym wspomnienia jest fakt, że w ostatnich minutach Orzechowo atakowało bramkę Ryńska całą drużyną. Dzięki temu skromnemu zwycięstwu Ryńsk przystępował do ostatniego spotkania z Przydworzem już praktycznie jako Mistrz Gminy Wąbrzeźno 2012.
Równie ciekawie zapowiadała się walka o tytuł króla strzelców. Kilku zawodników szło praktyczne „łeb w łeb” w klasyfikacji i dopiero ostatnie spotkania miały zadecydować o liderze. Niestety zarówno zawodnicy z Jarantowic i Nielubia ostatniego meczu nie rozegrali, przez co Domachowski Adam i Nelkowski Bartosz stracili szansę na koronę króla strzelców. Sprytnie wykorzystali to piłkarze Ryńska i wyprowadzili na czołowego strzelca II edycji Ligi ponownie swojego ofensywnego pomocnika – Adriana Domachowskiego.
Ostatecznie Ryńsk obronił mistrzostwo, a ich zawodnik tytuł króla strzelców. Niby więc nic się nie zmieniło... ale warto podkreślić parę kwestii. Poprawił się zdecydowanie poziom gry naszych uczestników, co świadczy, że poważnie podchodzą do rozgrywek. Graliśmy na dobrze przygotowanym boisku, odnotowano znacznie mniej żółtych i czerwonych kartek, więc i fair play jest obecne w naszym turnieju, co oczywiście cieszy. Nie możemy nie wspomnieć o licznie zgromadzonych kibicach z Nielubia, którzy gorąco zagrzewali do walki swoich zawodników. Najładniejszym zaś obrazkiem z całych rozgrywek będzie mecz, który odbył się zamiast spotkania Nielub – Jarantowice (walkower dla Nielubia), w którym udział wzięli i zawodnicy, i kibice, i... sędzia, co pokazuje, że przede wszystkim to dobra zabawa dla wszystkich, a przesłanie turnieju zostaje spełnione.
 |
 |
 |
 |
 |
 |
 |
 |
 |
 |
 |
 |
 |
 |
 |
 |
 |
 |
 |
 |
